Na rynek pracy wkracza pokolenie Z, wychowane w cyfrowym środowisku. Jak skutecznie do nich dotrzeć, nie zapominając o wcześniejszych generacjach – iksach i millenialsach? Efektywne korzystanie z mediów społecznościowych jest odpowiedzią na to pytanie dręczące rekruterów i HRowców. Wpis jest uzupełnieniem prezentacji wygłoszonej na konferencji Warszawskie Dni Rekrutacji. Samą prezentację znajdziecie na końcu wpisu.
Charakterysytyka użytkowników mediów społecznościowych
Najpopularniejszymi serwisami społecznościowymi w Polsce są YouTube i Facebook. Liczba realnych użytkowników YouTube w ubiegłym roku wzrosła o 5%, największe wzrosty odnotowaliśmy wśród najmłodszych i najstarszych grup wiekowych. Pogłoski o śmierci serwisu Marka Zuckerberga są zdecydowanie przesadzone, liczba użytkowników FB w ubiegłym roku wzrosła w Polsce o 10%, najbardziej w grupie wiekowej 55+. Jednocześnie widać, że Facebook staje się serwisem przeznaczonym dla dorosłych, nastolatki (13-18 lat) to jedyna grupa wiekowa, w której zaobserwowaliśmy spadek liczby użytkowników. Przenoszą się oni do serwisów opartych przede wszystkim na aplikacjach mobilnych – Instagram, Snapchat. Twitter, jedno z najważniejszych i najpopularniejszych globalnie mediów społecznościowych w Polsce nie cieszy sie dużą popularnością. Dla rekruterów i pracowników działów HR bardzo ważnym serwisem jest LinkedIn. Zauważyli to także pracownicy, w ubiegłym roku liczba real users portalu wzrosła o 37%(wg badania Megapanel PBI/Gemius, dziękujemy Polskim Badaniom Internetu za udostępnienie danych!). LinkedIn staje się coraz popularniejszym narzędziem do szukania zatrudnienia, a także miejscem, by zaprezentować się potencjalnemu pracodawcy. Innym portalem społecznościowym skupiającym profesjonalistów jest polski Goldenline.
Mierz swoją działalność w social mediaDowiedz się więcej!
Media społecznościowe w rekrutacji pracowników.
Jak rekrutować pracowników wychowanych w świecie, w którym internet i media społecznościowe odgrywają niebanalną rolę? Można spróbować przemówić do nich zrozumiałym językiem – tak postąpiła agencja reklamowa Tequila TBWA, która swoją rekrutację przeprowadziła m.in. na Tinderze, społecznościowym serwisie randkowym, gdzie można było umówić się na “randkę” z rekruterem. Jak już pisałem, bardzo ważna jest obecność na LinkedIn i Goldenline (tak dla pracodawcy, jak i pracownika), jednak równie istotnym serwisem w działaniach HR jest Facebook. Mimo obcinanych zasięgów organicznych, na Facebooku koncentruje się aktywność zdecydowanej większości internautów z pokolenia X i Y. Tam najłatwiej zwrócić ich uwagę, firmy nadal przeznaczają największą część budżetów marketingu cyfrowego na Facebooka, są na nim również obecne portale rekrutacyjne. Facebook bardzo dobrze funkcjonuje jako wirtualna tablica ogłoszeń, wyspecjalizowane grupy zrzeszające profesjonalistów z danych dziedzin sprawiają, że znalezienie i dotarcie do odpowiedniej osoby jest bardzo łatwe.
Employer branding w mediach społecznościowych
Kwestią związaną z rekrutacją jest employer branding, czyli to, w jaki sposób firmy reklamują się jako pracodawcy. Przykładem takiego działania jest Google, który dzięki wytężonym działaniom marketingowym (ale i rzeczywistym bonusom dla pracowników) stał się jednym z najbardziej pożądanych pracodawców. Dobrym i efektywnym kanałem employer brandingu są rzecz jasna media społecznościowe. Część korporacji, jak Danone, tworzy nawet specjalne profile przeznaczone tylko do tego typu komunikacji. Naturalnym rozwiązaniem wydaje się powierzenie odpowiedzialności za employer branding działowi HR, ale z powodzeniem można przekazać go działowi marketingu/PR, co pozwoli ujednolicić przekaz i całą korporacyjną komunikację nie tylko w obrębie mediów społecznościowych. Wreszcie, kolejnym rozwiązaniem jest outsourcing i wynajęcie agencji PR.
Zbyt często pomijanym aspektem employer brandingu są działania skierowane do obecnych pracowników. Dobry wizerunek firmy jest ważny nie tylko dla kandydatów. Każdy przecież chce pracować w najlepszej firmie na świecie i być częścią zgranego zespołu. Takiego, jak Sotrender 🙂